niedziela, 19 lipca 2015

LBA

             Nominacja jest, to nagroda , przyznawana za  "Dobrze wykonaną robotę", jej dedykowana blogerom o mniejszej publiczności,  w celu rozpowszechnienia Ich twórczości. Gdy odbierzesz nagrodę, odpowiadasz na 11 pytań, po Czym zadajesz Tak samo 11 pytań, 11 nominowanym przez Siebie osobom. 

Dziękuję za nominację The Four Elements --->
http://four-page.blogspot.co.uk/2015/07/lba.html?m=1




Pytania:

1. Co zamierzasz robić na wakacjach?
Odpoczywać, uczyć się grać na basie i podszkalać angielski.

2. Jaką książkę ostatni przeczytałaś?
"Świat nocy", L. J. Smith.


3. Czy masz zamiar iść do kina na "papierowe miasta"?
Nie przepadam za filmami i raczej nie ;)

4. Dużo czasu poświęcasz na pisanie?
Różnie. Czasami jeden post potrafię napisać w godzinę, czasem piszę go 2-3 dni :D

5. Ulubiony smak lodów?
Waniliowe ;P

6. Którego aktora/aktorkę chciałabyś spotkać?
W 100% jest to Andrew Garfield oraz Selena Gomez

7. Wolisz ciszę i spokój podczas pisania czy wolisz jak coś gra?
Zawsze jak piszę to mam włączoną muzykę. Lepiej jest mi pisać ;)

8. Kiedy pojawi się następny rozdział w Twoim opowiadaniu?
Obiecuję, że jutro zacznę pisać :*

9. Kto jest Twoim ulubionym bohaterem książkowym?
Nie mam ulubionego ;)

10. Ulubiony kolor?
Czarny *_*

11. Co sądzisz o moim opowiadaniu?
Jest bardzo interesujące :)




Moje pytania:
1. Gdzie spędzasz wakacje?
2. Jakie jest Twoje największe marzenie?
3. Wierzysz w przesądy?
4. Skąd pomysł na Twoje opowiadanie?
5. Dużo poświęcasz czasu na jeden post?
6. Ulubiony aktor/ aktorka?
7. Wolisz pop czy rap?
8. Co sądzisz o rasizmie?
9. Pochwalasz hate'y czy je tępisz?
10. Do jakiego kraju chcesz się wybrać?
11. Co sądzisz o moim opowiadaniu?







Nominuję:
1) https://www.wattpad.com/149415384-%C5%BCe-%C5%BCycie-ma-sens-prolog
2) http://vilolou.blogspot.co.uk/
3) http://sterek-pack.blogspot.co.uk/
4) http://mycrazyworldpaula.blogspot.co.uk/
5) http://marzentysiace.blogspot.co.uk/
6) http://sennikmysz.blogspot.co.uk/
7) http://voice-destination-magical2.blogspot.co.uk/
8) http://narcisssilence.blogspot.co.uk/
9) http://its-only-dream.blogspot.co.uk/
10) http://be-my-second-angel.blogspot.co.uk/
11) http://krwawy-dwor.blogspot.co.uk/

środa, 8 lipca 2015

#9

Odsunęła się od niego i walnęła go w głowę, wtedy kiedy chłopak zaczął pchać łapy pod jej bluzkę.
- Ej!- powiedziała.
- No co?- spojrzał na nią jak gdyby nigdy nic.
- Mój tata jest w domu.
- Zapomniałem.
- Przed chwilą otworzył Ci drzwi a Ty zapomniałeś?
- To Twoja wina.
- Czemu?
- Nie mogę się skupić gdy o Tobie myślę.
- Miłe, ale i tak to nie zmienia faktu, że przeginasz.
- Kocham Cię.- uśmiechnął się.
- Ja Ciebie też. Zostajesz na noc?- Uśmiechnęła się.
- Twój tata jest.- usiadł na łóżku.
- Mogę zadać Ci pytanie?
- Tak.
- Usłyszałeś "zostajesz na noc?" czy "zostajesz na seks?"?- Chłopak zaśmiał się.
- To pierwsze, ale chodziło mi o to, czy nie będzie mu to przeszkadzać?
- Nie.- zmierzwiła jego włosy.
- To tak.
- Przygotuj się na to, że zaraz mój tata wejdzie się o coś zapytać.
- Skąd wiesz?
- Znam go. A tak naprawdę przyjdzie się upewnić, że jesteśmy grzeczni.
- Ach Ci ojcowie- Zaczęli się śmiać.- Ty masz depresję?
- Tak- Sarah'ę zabolało lekko to pytanie, mimo tego leniwie się uśmiechała.
- Nie wyglądasz na osobę, która ma depresję.
- Jeżeli osoba z depresją ma lepszy dzień, nie oznacza to, że w niej lepiej. Jej dzień cały czas jest szary, tylko, że bez deszczu.
- Ładnie ujęte.
- Miley Cyrus.
- Ona to powiedziała?
- Tak.
- Jak czuje się osoba z depresją?
- Smutno, źle, samotnie, nieważna, wszystko co najgorsze. A samotność to najgorszy rodzaj umierania, bez bólu fizycznego, długotrwały, perfekcyjnie wyniszczający.
- Przykro mi z tego powodu, że świat Cię tak skrzywdził.
-Nie masz wpływu na to, czy świat zrobi Ci krzywdę. Ale możesz wybrać komu dasz się zranić.
- Na przykład osobą, które kochasz?
- Dokładnie. One najczęściej ranią, ale i tak ich kochasz.
- Czyli marnie się czuje taki człowiek.
- Sarah- powiedział mój tata wchodząc do pokoju- jadę do Mike'a. Wrócę niedługo.
- Dobrze.- uśmiechnęła się. Zamknął drzwi.
- A teraz co czujesz?- zapytał się dziewczyny.
- Że Cię kocham.- uśmiechnęła się.
- Ja Ciebie też, kocie.- przytulił ją.
- Możemy skończyć ten temat. Porozmawiajmy o czymś innym.
- Dobrze. Ten James...- dziewczyna się uśmiechnęła.
- Przyjaciel, od przedszkola. Tylko.
- Dobrze. Pamiętaj. Jesteś najpiękniejsza, najlepsza, jesteś moja i nie oddam Cię nikomu. Jesteś moja.- powiedział to tak jakby to było pytanie.
- Jestem Twoja, dzisiaj, jutro, za tydzień, za miesiąc, za rok, po śmierci też. Nic ani nikt tego nie zmieni, będę Twoja do końca życia. Zadowala Cię taka odpowiedź
- Tak.- uśmiechnął się.
- Nie wiem jak Ty to robisz, że wystarczy mi chwila rozmowy z Tobą, żebym była najszczęśliwszą osobą na świecie.
- To jest miłość, maleńka. A jeśli miłość jest człowiekiem, chodzi mi o Ciebie. Daj buzi.
- Nie.
- No weź.
- Nie.
- Bo będę płakał.
- Płacz.
- Dobra to ja Cię wycałuję.- zaczął łaskotać Sarah'ę i całować ją.- po chwili drzwi do pokoju dziewczyny się otworzyły. To tata Sarah'y.
- Eehm...- chrząknął.
- Tata?- uśmiechnęła się sztucznie dziewczyna.
- Przeszkodziłem?- zapytał. Harry nie wiedział, gdzie ma spojrzeć.
- Nie.- powiedziała Sarah.
- Ja wszystko rozumiem. Kochacie się to się kochajcie, ale trochę ciszej bo na dworze Was słychać- zamknął drzwi. Oboje wpadli w nieopanowany śmiech.
- Dobra, zostawmy to na kiedy indziej- powiedział chłopak.- wracając do James'a. Miły?
- Tak. Przystojny też.- uśmiechnęła się.
- Ja przynajmniej wiem, jak być zajebistym.- położył dłoń na piersiach.
- Tak kochanie.- powiedziała przez śmiech.
Po rozmowie, oboje siedzieli na łóżku. Sarah po jednej stronie a chłopak po drugiej. Pisał z kimś w telefonie. Był tak jakby niedostępny.
- Kocham Cię.- powiedziała dziewczyna. Cisza.- Harry? Słuchasz mnie?
- Co powiedziałaś?
- Czyli nie.
- Że mnie kochasz?- zaczął się śmiać
- Słuchałeś.
- To bardzo śmieszne- mówił cały czas się śmiejąc.
- Dlaczego?
- Bo ja Ciebie bardziej.
- To nie było śmieszne.
- Wiem nie wyszło mi.
- Ale doceniam przekaz.
- To się liczy.- uśmiechnęli się.- kochanie?
- Przestań, wiesz, że nie lubię jak tak mówisz.
- Skarbie, kotku, misiu, kwiatuszku, pysiu, słoneczko, rybko, żabko, myszko, bąbelku, perełko, złotko, księżniczko, słodziku, głuptasie, ślicznotko, pięknotko, dupeczko, seksiaku, mała, maleńka, maleństwo, mordko, niunia, kocham Cię. Muszę Cię trochę podenerwować, sorki.
- Czasem mam ochotę Cię objąć... Wokół szyi... Drutem kolczastym.
- Ale ciul tam! I tak przetrwamy wszystko!- krzyknął po czym cichutko dodał- kochanie...
- Zabiję Cię- zaczęli się siłować, spadli z łóżku. Efekt końcowy był taki, że Sarah leżała na podłodze, a chłopak na niej siedział.
- A teraz powtórz to co powiedziałaś- powiedział nachylając się nad nią.
- Kocham Cię.
- No- pocałował ją. Po czym pomógł jej wstać. Przytuliła się do niego.
- Lubię czuć to, że coś dla Ciebie znaczę.
- Zawsze coś dla mnie znaczyłaś i zawsze coś będziesz dla mnie znaczyć.

środa, 1 lipca 2015

#8

*- Myśli danego bohatera.







Sarah chciała uciec z pieniędzmi lecz jej to nie wyszło. Łysy mężczyzna złapał ją i wrzucił do samochodu. Odjechał z nią.

- Wypuść mnie!- krzyknęła.
- Nie.
- Weź sobie te pieniądze, ale mnie wypuść!
- Zamknij się!
- Wypuść mnie!
- Jeszcze raz krzykniesz to odstrzelę ci łeb!- wymierzył pistolet w jej stronę. 
Sarah zalała się łzami. W pewnym momencie zobaczyła za samochodem czarne auto, a w środku Adama. 
- Nienawidzę go.- powiedziała cicho Sarah.
Porywacz po chwili jazdy zobaczył mężczyznę. Starał się mu uciec. Dojechali na pewien plac. Mężczyzna zobaczył, że nie da się przejechać, ponieważ jest tam mnóstwo policyjnych samochodów. Przejechał po kolczatce. Wyszedł z dziewczyną z samochodu. Przystawił jej broń do skroni.
- Jedwn ruch i dziewczyna zginie.- powiedział opanowany.
Policja do niego ccelowała z każdej strony. Sarah nie wiedziała co ma robić. Przypomniała sobie, że w szkole były kursy samoobrony. Uderzyła mężczyznę z łokcia w brzuch. Żucił broń i się skulił. Sarah kopnęła go z kolana w twarz. Mężczyzna padł na ziemię. Policja do niego podbiegła. Zaaresztowała go.
- Wszystko okay?- zapytał Adam.
- Nienawidzę cię- powiedziała Sarah. Mężczyzna się uśmiechnął.
Rozmawiali długi czas z policją.
- Odwieziemy panią do domu- powiedział komisarz.
- Dobrze.
- E! Młoda!- krzyknął Adam. Dziewczyna odwróciła się do niego.- trzymaj- rzucił jej telefon.
- Po co to?- zapytała.
- Podziękowanie za pomoc. Bez ciebie nie dał bym rady.
- Dzięki- uśmiechnęła się.
Policja odwiozła Sarah'ę przed dom.
- Dziękuje- powiedziała- żegnam.
- Do widzenia- powiedział policjant.
Sarah weszła do domu.
- Tato!- krzyknęła.
- Sarah!- podbiegł do niej mężczyzna i ją przytulił.- Wszystko dobrze? Nic ci nie jest? Zabije tego gnoja! Napewno wszystko dobrze?
- Tato nic mi nie jest.- uśmiechnęła się.- Wszystko dobrze. Tamten mężczyzna nie jest niczemu winien. Jakiś facet porwał mu rodzinę. Pomogłam mu.
- Dobrze. Ale napewno wszystko dobrze?
- Tak. Brałeś lekarstwa?
- Tak, tak... Tak. Powinnaś już iść- pogłaskał ją po policzku.
- Ktoś tu jest?
- Nie. Ale... Twój przyjaciel się o ciebie martwił.- dziewczyna się uśmiechnęła.- jedź, żeby nic sobie nie zrobił.
- Dobrze.
Wyszła z domu. Po 10 minutach była pod jego drzwiami. Zadzwoniła do drzwi. Chłopak otworzył jej drzwi. Przez chwilę nikt się nie odzywał. Był ubrany w spodnie dresowe i pogiętą bluzkę. Wyglądał na niewyspanego i smutnego. 
- Cześć- uśmiechnęła się. Chłopak otworzył szerzej drzwi i przetarł oczy. Nie odezwał się słowem. Sarah weszła do środka. Chłopak zamknął drzwi.
- Proszę powiedz mi, że to Ty a nie jakieś zwidy, przez to, że odkąd Cię nie ma nie spałem.
- To ja.
Uśmiechnął się i przytulił dziewczynę.
- Wszystko okay?- zapytał.
- Tak. Serio nie spałeś?
- Jak miałem spać? Martwiłem się. 
- Już jestem, idź spać.
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo nie chcę. Chcę teraz być z tobą.
- Kochany jesteś- przytuliła się do niego.- Ale powiedz chociaż, że coś jadłeś.
- To znaczy...
- Musisz coś zjeść. Natychmiast.
- Zaproponował bym Ci jakąś kolację czy coś w tym stylu, ale widzisz, że dzisiaj się nie nadaję.
- Widzę.
- Osz ty...- złapał ją za nogi i przewiesił przez ramię. Dziewczyna zaczęła się śmiać.
- Przestań.- mówiła przez śmiech.
- Czemu się śmiejesz?
- Bo to dziwne uczucie. Puść mnie.
- Jak cię puszczę to spadniesz i rozbijesz sobie głowę.
- Dobra. Odstaw mnie na ziemię.
- A może by tak "proszę"?
- Proszę.- Odstawił dziewczyną.- Dziękuję?
- To pytanie?- zdziwił się.
- Dziękuję Ci najcudowniejszy i najmilszy człowieku na ziemi! Pasuje?
- Jak ja Cię kocham- przytulił ją.
- Ja Ciebie też.- posmutniała.
- Co się stało?
- Nic.- uśmiechnęła się sztucznie.
- Uśmiech w stylu "nie chcę o tym gadać, więc sobie odpuść".
- Nie.
- Zostaniesz dzisiaj u mnie?
- Nie mogę.
- Dlaczego?
- Martwię się o tatę. Boję się, że nie brał leków.
- No dobrze.
- Wiesz co masz teraz zrobić?- Chłopak przeczesał włosy ręką.
- Nie bardzo.
- Idź coś zjeść i idź spać.
- Daj spokój...
- Już.
- Traktujesz mnie jak dziecko.
- Natychmiast.
- I zachowujesz się jak moja mama.
- W tej chwili!- Zaczęli się śmiać.- Nie żartuję idź. Ja też idę.
- No dobrze. Pa.- Pocałował ją w policzek.
- Pa.
Ruszyła w stronę domu. Idąc ulicą poczuła się inaczej, jak kiedyś. Lepiej. Czuła się dowartościowana. Wiedziała, że komuś na niej zależy. Pierwszy raz od długiego czasu wracała do domu z uśmiechem.
- To chyba jeden z najlepszych dni.- pomyślała.- Lepiej być nie może.
Rozmyślanie przerwał jej krzyk.
- Sarah!- krzyknął znajomy głos. Dziewczyna odwróciła się. Zobaczyła James'a idącego w jej stronę.- Cześć.- uśmiechnął się.
- Cześć.- odwzajemniła uśmiech. Przytulili się do siebie tak jak dawniej.
- Dawno ze sobą nie gadaliśmy. Stęskniłem się za Tobą.
- Ja za Tobą też.
- Idziesz do domu?
- Tak.
- Odprowadzę Cię.
- I co tam u Ciebie?
- Jakoś. Zarwałem z Hannah'ą.
Teraz już wiem dlaczego się do mnie odezwał- pomyślała.
- Dlaczego?- udała zmartwioną.
- Postawiła mi ultimatum. Albo ona albo Ty. Nikt nie będzie mi kazał Cię zostawić i dlatego wybrałem Ciebie.- Uśmiechnęła się. Poczuła, że oblewa ją rumieniec. Spuściła głowę.
- Dziękuję. Kochany jesteś.- uśmiechnął się.
- A co u Ciebie słychać?
- Mam chłopaka, porwano mnie, nie tnę się od jakiegoś czasu i jest u mnie coraz lepiej.*
-
Po staremu- uśmiechnęła się.
- Nic się nie zmieniło?
- Nic szczególnego. Żyję i jakoś się trzymam.
- Trzeba coś z tym zrobić, co nie?- Uśmiechnął się i spojrzał Sarah'rze w oczy.
- Co?- odwróciła wzrok.
- Jeszcze nie wiem. Ale coś trzeba.- Doszli pod dom dziewczyny.
- Wejdziesz?
- Jasne.
- Już jestem!- krzyknęła od progu dziewczyna.
- Dzień dobry- przywitał się James.
- Chodź- złapała go za rękę i poszli do pokoju dziewczyny.- Tak w ogóle mam nowy numer.
- Dawaj.- chłopak usiadł na łóżku dziewczyny.
- ***********.
- Czemu nowy numer?
- Tamten telefon mi się popsuł i nic z niego nie zostało. Nic nie uratowałam.
- W jaki sposób?
- Upadł mi.- Uśmiechnęła się.
- Oj, chyba nie mówisz mi wszystkiego.- zmrużył lekko oczy.
- Serio. Spadł na ziemię i taki facet na niego nadepnął.
- Masakra.
- Czy ja wiem?- Zaczęli się śmiać.
- Dawno tak nie pogadaliśmy.
- No- Usiadła na łóżku.
- Pamiętasz jak kiedyś mi mówiłaś, że jak chodziliśmy do przedszkola to Ci się podobałem?
- Pamiętam, weź mi o tym nie przypominaj.
- Dlaczego?
- Taka wiocha.
- Czemu?
- Bo teraz się przyjaźnimy- uśmiechnęła się.

- Teraz też Ci się podobam?- spojrzał jej w oczy.
- Że co?! Co za głupota!  Jak on śmie!
- Jesteś przystojny i to bardzo. Kocham Cię ale jak przyjaciela.
- Nic więcej?
- Słucham?

- Nie rozumiesz tego? Byłem z Hannah'ą tylko dlatego, żebyś była o mnie chociaż trochę zazdrosna. Podobasz mi się. Już kilka lat. Nie widzisz tego jak się staram?
- Dobra! Mówisz mi to tylko dlatego, że zerwałeś z Hannah'ą! Znam Cię! Jesteś babiarzem! Teraz nie masz z kim kręcić to kręcisz ze mną! Jaki cham!
-
Serio?- Zapytała.
- Tak. Zakochałem się w Tobie. Jesteś dla mnie najlepsza.
- Jamie- nienawidził kiedy ktoś do niego tak mówił. Tylko Sarah mogła tak go nazywać- Ja... ja nic do Ciebie nie czuję. Jesteś dla mnie przyjacielem.
- Co?
- Przepraszam.
Nastała chwila niezręcznej ciszy.
- Trudno- zaczął chłopak.- Ale cóż. Będę czekał, aż zmienisz o mnie zdanie.- Wstał i podszedł do drzwi.- A mam nadzieję, że zmienisz.- posłał jej zalotny uśmiech. Sarah podeszła, żeby się z nim pożegnać.
- Pa.- uśmiechnęła się.
- Mogę zadać Ci pytanie?
- Jasne.- Spojrzał jej w oczy. Sarah zawsze nie mogła się w nich odnaleźć. Były idealnie niebieskie.
- Dlaczego zmieniłaś o mnie zdanie?
- Ponieważ zrobił się z Ciebie babiarz, arogant i cham?
- Sama nie wiem.
- Mam nadzieję, że przekonasz się, że mogę być kimś więcej niż przyjacielem- James zbliżał się powoli do ust Sarah'y.
- Jamie- odwróciła głowę kiedy ich usta dzieliły milimetry.
- Do zobaczenia.- uśmiechnął się i wyszedł- Do widzenia- powiedział ojcu dziewczyny.
Sarah zamknęła drzwi i lekko zdenerwowana usiadła na łóżku.
- Po co on to robi? Pobawić się mną i rzucić... robi tak z każdą. Ale dlaczego ja się z nim przyjaźnię? Kurde tak go kocham. Czemu mój przyjaciel musi być takim debilem?!  Nigdy mi czegoś takiego nie mówił. Zresztą swoim byłym też nie. Wiem bo byłam kilka razy przy tym jak do którejś zarywał. Słodkie to było. On w ogóle jest słodki. Przestań! Masz chłopaka! Masz chłopaka, który nie ma twojego numeru. Napiszę do niego.



- Ehhh... jak dziecko. Ale i tak go kocham. To dziwne ale dawno nie czułam się tak ważna dla kogoś i nie czułam, że mogę kochać kogoś innego oprócz mojego taty.
Wzięła pamiętnik i usiadła na łóżku. Jak zwykle zaczęła opisywać swoje ostatnie dni, które przeżyła. A było w nich co opisywać. Drzwi do pokoju Sarah'y się otworzyły.
- Nawiązując do twojego ostatniego SMS'a- powiedział łagodnie. Po czym dodał dobitnie.- No ja myślę- Pocałował ją.