Odsunęła się od niego i walnęła go w głowę, wtedy kiedy chłopak zaczął pchać łapy pod jej bluzkę.
- Ej!- powiedziała.
- No co?- spojrzał na nią jak gdyby nigdy nic.
- Mój tata jest w domu.
- Zapomniałem.
- Przed chwilą otworzył Ci drzwi a Ty zapomniałeś?
- To Twoja wina.
- Czemu?
- Nie mogę się skupić gdy o Tobie myślę.
- Miłe, ale i tak to nie zmienia faktu, że przeginasz.
- Kocham Cię.- uśmiechnął się.
- Ja Ciebie też. Zostajesz na noc?- Uśmiechnęła się.
- Twój tata jest.- usiadł na łóżku.
- Mogę zadać Ci pytanie?
- Tak.
- Usłyszałeś "zostajesz na noc?" czy "zostajesz na seks?"?- Chłopak zaśmiał się.
- To pierwsze, ale chodziło mi o to, czy nie będzie mu to przeszkadzać?
- Nie.- zmierzwiła jego włosy.
- To tak.
- Przygotuj się na to, że zaraz mój tata wejdzie się o coś zapytać.
- Skąd wiesz?
- Znam go. A tak naprawdę przyjdzie się upewnić, że jesteśmy grzeczni.
- Ach Ci ojcowie- Zaczęli się śmiać.- Ty masz depresję?
- Tak- Sarah'ę zabolało lekko to pytanie, mimo tego leniwie się uśmiechała.
- Nie wyglądasz na osobę, która ma depresję.
- Jeżeli osoba z depresją ma lepszy dzień, nie oznacza to, że w niej lepiej. Jej dzień cały czas jest szary, tylko, że bez deszczu.
- Ładnie ujęte.
- Miley Cyrus.
- Ona to powiedziała?
- Tak.
- Jak czuje się osoba z depresją?
- Smutno, źle, samotnie, nieważna, wszystko co najgorsze. A samotność to najgorszy rodzaj umierania, bez bólu fizycznego, długotrwały, perfekcyjnie wyniszczający.
- Przykro mi z tego powodu, że świat Cię tak skrzywdził.
-Nie masz wpływu na to, czy świat zrobi Ci krzywdę. Ale możesz wybrać komu dasz się zranić.
- Na przykład osobą, które kochasz?
- Dokładnie. One najczęściej ranią, ale i tak ich kochasz.
- Czyli marnie się czuje taki człowiek.
- Sarah- powiedział mój tata wchodząc do pokoju- jadę do Mike'a. Wrócę niedługo.
- Dobrze.- uśmiechnęła się. Zamknął drzwi.
- A teraz co czujesz?- zapytał się dziewczyny.
- Że Cię kocham.- uśmiechnęła się.
- Ja Ciebie też, kocie.- przytulił ją.
- Możemy skończyć ten temat. Porozmawiajmy o czymś innym.
- Dobrze. Ten James...- dziewczyna się uśmiechnęła.
- Przyjaciel, od przedszkola. Tylko.
- Dobrze. Pamiętaj. Jesteś najpiękniejsza, najlepsza, jesteś moja i nie oddam Cię nikomu. Jesteś moja.- powiedział to tak jakby to było pytanie.
- Jestem Twoja, dzisiaj, jutro, za tydzień, za miesiąc, za rok, po śmierci też. Nic ani nikt tego nie zmieni, będę Twoja do końca życia. Zadowala Cię taka odpowiedź
- Tak.- uśmiechnął się.
- Nie wiem jak Ty to robisz, że wystarczy mi chwila rozmowy z Tobą, żebym była najszczęśliwszą osobą na świecie.
- To jest miłość, maleńka. A jeśli miłość jest człowiekiem, chodzi mi o Ciebie. Daj buzi.
- Nie.
- No weź.
- Nie.
- Bo będę płakał.
- Płacz.
- Dobra to ja Cię wycałuję.- zaczął łaskotać Sarah'ę i całować ją.- po chwili drzwi do pokoju dziewczyny się otworzyły. To tata Sarah'y.
- Eehm...- chrząknął.
- Tata?- uśmiechnęła się sztucznie dziewczyna.
- Przeszkodziłem?- zapytał. Harry nie wiedział, gdzie ma spojrzeć.
- Nie.- powiedziała Sarah.
- Ja wszystko rozumiem. Kochacie się to się kochajcie, ale trochę ciszej bo na dworze Was słychać- zamknął drzwi. Oboje wpadli w nieopanowany śmiech.
- Dobra, zostawmy to na kiedy indziej- powiedział chłopak.- wracając do James'a. Miły?
- Tak. Przystojny też.- uśmiechnęła się.
- Ja przynajmniej wiem, jak być zajebistym.- położył dłoń na piersiach.
- Tak kochanie.- powiedziała przez śmiech.
Po rozmowie, oboje siedzieli na łóżku. Sarah po jednej stronie a chłopak po drugiej. Pisał z kimś w telefonie. Był tak jakby niedostępny.
- Kocham Cię.- powiedziała dziewczyna. Cisza.- Harry? Słuchasz mnie?
- Co powiedziałaś?
- Czyli nie.
- Że mnie kochasz?- zaczął się śmiać
- Słuchałeś.
- To bardzo śmieszne- mówił cały czas się śmiejąc.
- Dlaczego?
- Bo ja Ciebie bardziej.
- To nie było śmieszne.
- Wiem nie wyszło mi.
- Ale doceniam przekaz.
- To się liczy.- uśmiechnęli się.- kochanie?
- Przestań, wiesz, że nie lubię jak tak mówisz.
- Skarbie, kotku, misiu, kwiatuszku, pysiu, słoneczko, rybko, żabko, myszko, bąbelku, perełko, złotko, księżniczko, słodziku, głuptasie, ślicznotko, pięknotko, dupeczko, seksiaku, mała, maleńka, maleństwo, mordko, niunia, kocham Cię. Muszę Cię trochę podenerwować, sorki.
- Czasem mam ochotę Cię objąć... Wokół szyi... Drutem kolczastym.
- Ale ciul tam! I tak przetrwamy wszystko!- krzyknął po czym cichutko dodał- kochanie...
- Zabiję Cię- zaczęli się siłować, spadli z łóżku. Efekt końcowy był taki, że Sarah leżała na podłodze, a chłopak na niej siedział.
- A teraz powtórz to co powiedziałaś- powiedział nachylając się nad nią.
- Kocham Cię.
- No- pocałował ją. Po czym pomógł jej wstać. Przytuliła się do niego.
- Lubię czuć to, że coś dla Ciebie znaczę.
- Zawsze coś dla mnie znaczyłaś i zawsze coś będziesz dla mnie znaczyć.
Rozdział super :)
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię poinformować, że Twój blog został nominowany do LBA. Więcej informacji tu -------> http://four-page.blogspot.com/2015/07/lba.html